Oni skaczą i biegają, więc tor przeszkód pokonają.

Na lekcjach wychowania fizycznego wiele się dzieje, każdy uczeń  wśród różnorodnych aktywności znajdzie coś dla siebie. Gdy sprzyja pogoda, zajęcia odbywają się na dworze, a gdy jest zimno lub deszczowo są realizowane w sali, ale to wcale nie oznacza, że stają się mniej ciekawe. Dużą popularnością zawsze cieszą się gry zespołowe, jednak równie chętnie, zwłaszcza przez dziewczyny, wykonywane są ćwiczenia w rytm muzyki puszczanej z głośników.  Natomiast ostatnio wuefiści przygotowali uczniom wieloetapowy tor przeszkód. Znalazło się w nim kilkanaście stanowisk. Uczniowie musieli biegać, skakać, turlać piłkę, robić przewroty i różne inne ćwiczenia, a wszystko na czas. To zadanie okazało się niezwykle ekscytujące. Nikogo nie zniechęcił nawet wymagający i na pierwszy rzut oka trudny skok przez skrzynię. Każdy dawał z siebie wszystko, by jak najszybciej pokonać wszystkie stanowiska, a przede wszystkim samego siebie i swoje obawy, że coś może się nie udać. Było słychać śmiech i doping. Wszyscy świetnie się bawili. Niektórzy wykonali zadanie dwa razy, żeby poprawić swój czas, skrupulatnie mierzony przez nauczycielkę wychowania fizycznego Panią Iwonę Osińską. Z zazdrością na ćwiczących patrzyli ci, którzy z różnych powodów nie mogli tego dnia brać udziału w zajęciach i przyglądali się  ćwiczącym z widowni. Kolejny raz okazało się, że w szkole można się znakomicie bawić, a przy okazji zdobywać nowe doświadczenia i umiejętności.

Tym razem tylko obserwowałam ćwiczących, ale tak mi się to spodobało, że następnym razem sama spróbuję pokonać ten tor przeszkód.

 

mgr Małgorzata Soloch